Dzisiaj bylam we Wroclawiu na wykladzie. Nie bylo to tak jak sie spodziewalam. Nie podobalo mi sie , ale coz. Zeby miec jakies szanse na zdanie matury to trza sie uczyc .
To nie koniec nieudanego dnia. Na sobote mialamzaplanowane kilka naprawde fascynujacych rzeczy. Po pierwsze , jak tylko przyjechalysmy z Lucka na dworzec , wydalo sie na jaw , ze umowilam ja z naszym wspolnym znajomym z neta. Randka w ciemno ;)Bylo swietnie . Kolega odprowadzil nas na politechnike ( bez niego nie wiedzialybysmy nawet co to jest politechnika ;) ) i poszedl sobie . Po wykladzie mialam zaplanowane , ze spotkam sie z moim przyjacielem , jezeli tak mozna nazwac kogos, kto totalnie mnie olewa. Nie przyszedl na spotkanie. To juz stalo sie trzeci raz , ze nie mial dla mnie czasu. Okej , w koncu nie przyjechalam tu tylko po to , zeby sie z Nim spotkac . Bylo mi przykro , ze znow musialam sie zawiesc , na osobie , ktorej ufalam. Co z tego wynika?? Nigdy nie ufaj nikomu , oprocz sobie . Chociaz sobie tez nie nalezy ufac.
Po rozczarowaniu pojechalysmy na dworzec , gdzie zjadlysmy po kanapce , kupilysmy bilety i stwiedzilysmy , ze mamy za duzo czasu , wiec poszlysmy sobie do Galerii Dominikanskiej i powyglupialysmy sie w skepie z zabawkami. Niesamowite zabawki teraz robia ( nie wspomne juz , ze zabawki maja oczywscie kosmiczne ceny ). Wrocilysmy na peron i pojechalysmy do domu. Po drodze ze smutku i rozczarowania przez Pana "Przyjaciela" zaczelo mnie bolec serce i kilkakrotnie musialam zatrzymac sie zeby zlapac oddech.Oprocz mojego serca bolal mnie takze zoladke , wiec stwierdzilam , ze kanapka w ciagu calego dnia jest zbyt duzym dla niego obciazeniem.
Wrocilam do domu. Zjadlam z Lucka po bulce i........................ Lucka poszla grac a ja poszlam do kibla gdzie wszystko wyzygalam. Nie wiem dlaczego to zrobilam. Znow mialam wyrzuty sumienia.Zwracajac swoj dzienny posilek i kleczac nad kiblem zdalam sobie sprawe.........ze nie moge sie opanowac i nie moge przestac zygac. Mam bulimie . To juz jest pewne.Po kazdym posilku boli mnie zoladek do takiego stopnia , ze odechciewa mi sie jesc :/ W koncu cale zycie bylam gruba i nadal jestem , ale strach , ze 15 kilogramow , ktore zrzucilam w ciagu 4 miesiecy , moze do mnie powrocic z nawiazka jest silniejszy od rozsadku. Nie moge . Juz mam dos. Mam dosc zycia , calego swiata , a najberadziej ...................facetow.